Tajniki paznokci
Przychodzę dziś do Was z moją opinią na temat Tajników
Paznokci Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu, znanej jako Red Lipstick Monster.
Moje pierwsze wrażenie opisałam na instagramie (@moniiique13). Książka wydała mi się idealna dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Po krótkim czasie i przeczytaniu kilku opinii stwierdziłam, że osoby, które już
mają jakiejś doświadczenie mogą być rozczarowane, a dlaczego zaraz wszystko Wam
opiszę.
Zacznę od tego co dla mnie jest dobre. Po pierwsze każda
książka = obiad dla potrzebującego dziecka z akcji Pajacyk. Po drugie w okresie
premiowym, każdy kto zamówi Tajniki paznokci, otrzyma je z podpisem autorki i
listem. Przy okazji było to dobre posunięcie, bo książki sprzedają się jak
świeże bułeczki, a każda szanująca się fanka, zapewne chce mieć autograf w swoich
tajnikach.
Książka jest przepięknie wydana. Jest kolorowa i zawiera pełno zdjęć i ilustracji, co niestety przekłada się na ilość tekstu, którego mogłoby być troszkę więcej. Ja jako osoba początkująca jestem zadowolona, bo już wiem na co muszę zwrócić uwagę. Brakuje mi kilku kwestii, ale jednak jest to poradnik, a nie podręcznik.
Najbardziej jestem zawiedziona słabym poruszeniem tematu
problemów paznokci, bo został on moim zdaniem zaledwie muśnięty. Nie znajdziemy
nic na temat alergii czy chorobach spowodowanych lakierami hybrydowymi lub ich
złym nakładaniem, co dla mnie jest dużym minusem.
Idąc dalej… Fajnie opisany sposób jak wykonywać manicure podstawowy i hybrydowy. Wiedza jest bazowa, ale przekazana w sposób jasny i zrozumiały. Jak już wcześniej wspomniałam, osoba z pewnym doświadczeniem nic ciekawego dla siebie tu nie znajdzie. Na koniec kilka trików oraz porad jak poprawnie zdjąć lakier z paznokci i możemy przejść do drugiej połowy książki….
Dokładnie tak. Pół książki zajmuje rozdział o wzorach.
Jest to zarówno plus jak i minus. Szczerze wolałabym bardziej rozbudowaną
część o problemach paznokci i jak sobie z nimi radzić. Inspiracje są fajne, ale
większość można znaleźć na kanale Ewy. Dobrym pomysłem było ustalenie poziomu
trudności oraz szacunkowego czasu wykonania zdobienia. Wszystko jest oprawione
pięknymi fotografiami.
Na zakończenie, widać, że Ewa włożyła dużo swojego serca i
czasu w tę książkę. Szkoda, że nie skupiła się na niektórych kwestiach
bardziej. Ja nie żałuję zakupu, chociaż widziałam, że jest trochę takich osób.
A Wy? Macie już książkę „Tajniki
paznokci” , a może zamierzenie kupić? Dajcie koniecznie znać, co o tym
sądzicie!
Buziaki, moniiique :*
Raczej nie dla mnie, bo zapewne większość poruszonych w niej kwestii już raczej ogarniam ;) Ale i tak podziwiam za piękne wykonanie!
OdpowiedzUsuńCieszę, się jeżeli moja recenzja pomogła Ci w podjęciu decyzji :)
Usuń